Zmiany w Programie Szczepień Obowiązkowych. Jakie i kiedy?

Opublikowano w dniu: 18 kwietnia 2018

Kalendarz szczepień modyfikowany jest co roku. Ostatnia przełomowa zmiana została wprowadzona w zeszłym roku kiedy do szczepień obowiązkowych dołączono szczepionkę przeciw pneumokokom. Eksperci podkreślają, że potrzebne są dalsze zmiany kalendarza, z jednej strony jego unowocześnienie – wprowadzenie np. szczepionek wysoko-skojarzonych, z innej strony poprawki dotychczasowego stanu- obniżenie wieku kiedy podawana jest druga dawka szczepionki przeciw odrze, przesunięcie pierwszej dawki szczepionki przeciw wzw B na później  lub być może w przyszłości rezygnacja ze szczepionki przeciw gruźlicy. Eksperci zgodnie podkreślają, że zmiany w kalendarzu powinny być przede wszystkim uzależnione od sytuacji epidemiologicznej w kraju i w regionie.

 

Co roku rośnie liczba rodziców rezygnujących ze szczepień obowiązkowych. Na szczęście to wciąż  niewielki odsetek w całej populacji. Z badania CBOS przeprowadzonego w 2017 roku obowiązkowe szczepienia popiera zdecydowana większość – 80% Polaków. Z badania tego wynika również, że negatywnie lub sceptycznie do szczepień nastawieni są najczęściej osoby w wieku 25-34 lata, do których należą rodzice małych dzieci. Blisko połowa przepytywanych rodziców zwraca uwagę na niedostateczną informację na temat bezpieczeństwa szczepień.

Wydaje się, że wielu rodziców oczekuje zmian w kalendarzu szczepień.

Eksperci wyjaśniają, że kalendarz szczepień modyfikowany jest co roku. Jednak zwykle nie są to duże zmiany. Doktor n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy ds. epidemiologii, podkreśla, że rokrocznie rozważane są poprawki mające usprawnić system, rozszerzane są np. grupy ryzyka, które powinny być objęte określonymi szczepieniami. Ostatnia przełomowa zmiana została wprowadzona w zeszłym roku kiedy do szczepień obowiązkowych dołączono szczepionkę przeciw pneumokokom.

Eksperci podkreślają, że potrzebne są dalsze zmiany kalendarza. Zdaniem głównego inspektora sanitarnego Marka Posobkiewicza możliwe, że w kalendarzu pojawią się szczepienia przeciwko meningokokom. Nie myślimy tylko o tym, co można dołożyć, ale również o tym, z czego można będzie w przyszłości zrezygnować. Jego zdaniem nie jest wykluczone, że za kilka lat możliwa będzie rezygnacja ze szczepień przeciwko gruźlicy. Sytuację epidemiologiczną mamy w tej chwili dużo lepszą niż przed laty, ale nadal jeszcze, zgodnie z rekomendacjami WHO, jesteśmy krajem, w którym dla naszego bezpieczeństwa należy te szczepienia prowadzić. Oczywiście wpływa na to również sytuacja w krajach sąsiednich, gdzie zachorowań jest więcej. Prawdopodobnie będzie też można w przyszłości przesunąć szczepienia przeciwko wzw B i przeprowadzać je później, ponieważ również w tym przypadku sytuacja epidemiologiczna dzięki szczepieniom się poprawiła. Dr Paradowska-Stankiewicz dodaje, że rozważane jest zastosowanie w kalendarzu preparatów wysoko skojarzonych z bezkomórkowym składnikiem krztuścowym, a także zmiany niektórych schematów szczepień. W przypadku odry, świnki i różyczki można obniżyć o kilka lat wiek, w którym podawana jest druga dawka szczepionki.

W tej chwili kluczową sprawą jest to, że kalendarz szczepień obowiązkowych musi być utrzymany podkreśla ekspertka. Zmiany w kalendarzu powinny być przede wszystkim uzależnione od sytuacji epidemiologicznej w kraju i w regionie. To, że stan rzeczy poprawia się, nawet bardzo, nie znaczy, że ze wszystkich szczepień możemy rezygnować. Przykładem choroby, przeciwko której nie musimy się już zabezpieczać, jest ospa prawdziwa. Ale jeżeli u nas poprzez wysoki stan zaszczepienia pozbędziemy się jakiegoś schorzenia, a będą jego ogniska na świecie, to przy dużym ruchu turystycznym zaimportowanie takiego wirusa bądź bakterii z drugiego końca globu jest realne. Jeżeli jednocześnie zrezygnujemy ze szczepień, to po jakimś czasie odporność populacyjna będzie mniejsza i ta choroba znów się może rozprzestrzenić przekonuje Marek Posobkiewicz.

Przeciwnicy szczepień często przekonują, że w naszym kraju rozpoczyna się je zbyt wcześnie i jest ich za dużo, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia dziecka. Pewne choroby są charakterystyczne dla określonych grup wiekowych. A ich przebieg, im dziecko jest mniejsze, tym jest cięższy i może być obarczony większymi powikłaniami. Dlatego część preparatów podawana jest w okresie najwcześniejszym, żeby ochronić dzieci najmłodsze przed kontaktem z drobnoustrojami, które mogą powodować określone choroby tłumaczy dr Paradowska-Stankiewicz. I ona zwraca uwagę na sytuację epidemiologiczną. Jeśli na danym obszarze utrzymują się zachorowania w danej grupie wiekowej, to uzasadnione jest prowadzenie szczepień w tym właśnie kręgu. Pewnie z punktu widzenia rodziców lepiej byłoby zaszczepić dziecko, gdy będzie starsze. Ale choroba nie zaczeka, aż ono podrośnie podkreśla ekspertka.

Ruchy antyszczepionkowe chciałyby, aby kalendarz był ogłaszany w formie rozporządzenia. To oznaczałoby konieczność poddawania projektu konsultacjom, zatem uwagi mogliby zgłosić wszyscy zainteresowani. Co na to eksperci? Każdy, kto dba o swój samochód i swoje bezpieczeństwo, najchętniej oddaje go w ręce specjalisty mechanika. Myślę, że w kwestii ochrony przed chorobami trzeba mieć zaufanie do specjalistów z różnych dziedzin medycyny komentuje Marek Posobkiewicz. Przyznaje, że liczba osób uchylających się od szczepień wzrasta, ale nadal to jest margines. Nie pozwólmy na to, żeby margines decydował o naszym bezpieczeństwie apeluje. Jakie konkretnie zmiany w kalendarzu zostaną wprowadzone, jeszcze nie wiemy. Minister chce go przejrzeć i ocenić obecne w nim teraz preparaty. Na razie resort zdrowia prowadzi akcję dodatkowych szczepień przeciwko pneumokokom dla dzieci nieobjętych nimi w ramach kalendarza. Mówi się także o częściowej refundacji preparatów przeciwko grypie od przyszłego sezonu. Taka deklaracja padła ze strony wiceministra Marcina Czecha podczas tegorocznego Flu Meeting. Obecnie jest to jedno ze szczepień zalecanych, czyli umieszczonych w kalendarzu, ale płatnych.

Źródło:
Gazeta prawna. Agata Szczepańska. Program szczepień obowiązkowych zostaje. Będą jednak zmiany w kalendarzu.17.04.2018