Czy pandemia COVID-19 zalicza się do najgorszych plag w historii?

11 stycznia 2020 roku Chiny potwierdziły pierwszy śmiertelny przypadek z powodu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Obecna pandemia COVID-19 jest jedną z 10 najcięższych pandemii w historii, biorąc pod uwagę liczbę śmiertelnych przypadków.

11 stycznia 2021 minął rok, kiedy w Chinach odnotowano pierwszy śmiertelny przypadek wywołany zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Od tamtej pory koronawirus szybko rozprzestrzenia się na całym świecie. Dotychczas odnotowano ponad 100 milionów przypadków zakażonych SARS-CoV-2 i ponad 2 miliony zgonów. W Stanach Zjednoczonych liczba potwierdzonych zgonów przekroczyła 450 tysięcy. Dlatego też pandemię COVID-19 porównuje się z innymi przerażającymi i najgorszymi pandemiami w historii świata, takimi jak pandemia „hiszpanki z 1918 roku” wywołanej wirusem grypy, czy pandemię „czarna śmierć” wywołaną przez pałeczkę dżumy. Liczba śmiertelnych ofiar SARS-CoV-2 przekroczyła już liczbę śmiertelnych przypadków spowodowanych innymi wirusami, jak SARS (2002-2004), MERS (2012, 2015 i 2018), pandemii grypy w latach 1957-58 i 1968-1970 oraz świńskiej grypy w 2009 roku. Ze względu na liczbę ofiar, COVID-19 zalicza się do 10 najbardziej śmiercionośnych plag w historii.

Naukowcy, w aspekcie historycznym, umieścili pandemię COVID-19 na 9 miejscu pod względem liczby zgonów. Sposoby zliczania śmiertelnych przypadków najgroźniejszych chorób na świecie nie są idealne i różnią się w zależności od kraju. Ponadto na ogólną liczbę ofiar śmiertelnych COVID-19 ma wpływ znaczny wzrost populacja ludzi na świecie. Przykładowo „czarna śmierć” pustoszyła Europę w XIV wieku i zabiła około 30% wszystkich żyjących na kontynencie. Obecnie, gdyby dżuma rozprzestrzeniła się na cały świat, zabiłaby więcej niż 2 miliardy ludzi. W poprzednich stuleciach większość plag, w postaci chorób zakaźnych, dotykała głównie niemowlęta i dzieci, podczas gdy zakażenia SARS-CoV-2 mają u dzieci najczęściej łagodny przebieg.

Obraz śmiertelnych pandemii przypomina nam o długiej drodze, która nas jeszcze czeka. Wiele pandemii trwało latami, a następnie stawało się endemicznymi, nawracając przez stulecia. Wydawałoby się, że obecna wiedza medyczna i programy szczepień przyczyniły się do tego, że świat, w którym rządzą choroby zakaźne minął. Jednak pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 odmieniło taką opinie.

Najgorsze plagi – ranking

Uszeregowanie i porównanie wszystkich plag w historii ludzkości jest trudnym zadaniem. Historyczne zapisy są często skąpe, a bezwzględna liczba zgonów z powodu choroby wynika z tego jaka jest śmiertelność choroby oraz jaka liczba była populacja na świecie w określonym czasie. W 1300 roku kiedy ludzkość zmagała się z dżumą, na świecie żyło około 400 milionów ludzi. W 1918 roku, kiedy panoszyła się hiszpańska, było ich prawie 2 miliardy.

Na samym szczycie plag umieszczono „czarną śmierć”, której najczęstsza postać, czyli dżuma, która rozprzestrzeniała się głównie na terenie Azji, Europy i Afryki Północnej w połowie XIV wieku. Dżuma spowodowana jest przez bakterie Yersinia pestis, które przenoszone są na człowieka głównie przez pchły bytujące na szczurach i innych gryzoniach. Taka postać choroby objawiała się wystąpieniem wysokiej gorączki oraz powiększonymi, bolącymi węzłami chłonnymi zwanymi dymienicami. Inne postacie dżumy to postać septyczna oraz postać płucna, która jest bardzo zaraźliwa i przenosi się z człowieka na człowieka. Dziś tę straszną chorobę leczy się antybiotykami, ale zanim zostały je odkryto, połowa z zakażonych mogła nie przeżyć.

Liczba śmiertelnych ofiar dżumy jest przedmiotem zaciekłej dyskusji, ponieważ wielu historyków szacuje, że w ciągu pięciu lat zginęło od 25 milionów do 200 milionów ludzi. To od 5 do 40% ówczesnej populacji świata. W kontekście trwającej pandemii COVID-19 potwierdzone zgony wywołane przez wirusa SARS-Cov-2 stanowią 0,0025% światowej populacji.

Kolejna pod względem śmiertelnych ofiar to również dżuma dymienicza inaczej nazywana dżumą Justyniana, która ogarnęła Cesarstwo Bizantyjskie w VI wieku, a następnie objęła znaczną część Europy. Historycy nadal sprzeczają się co do liczby ofiar szacując jej liczbę na dziesiątki milionów. Inni z kolei uważają nie była ona tak zabójcza, jak do tej pory uważano.

Kolejne miejsce w rankingu zajmuje „hiszpanka” – grypa wywołana wirusem podtypu H1N1, która zdziesiątkowała populacje w latach 1918-1919. Nazwa choroby związana jest z faktem, że podczas I Wojny Światowej Hiszpania była jednym z niewielu krajów, który zachował neutralność. Dziennikarze hiszpańscy mogli bez ograniczeń pisać o nowej chorobie, a wiadomości te docierały do innych krajów. Dlatego mylnie założono, że skoro informacje o chorobie pochodzą z Hiszpanii to grypa pochodzi właśnie z tego kraju. Wirus hiszpanki był wirusem grypy podobnym do tych wirusów, które stale krążą na świecie. Wyróżniało go to, że był bardziej zjadliwą odmianą wirusa H1N1. Grypa jest najbardziej niebezpieczna dla osób starszych i bardzo młodych a „hiszpanka” zabijała głównie młodych dorosłych (w tym głównie wyniszczonych trudami wojny żołnierzy), u których dochodziło do groźnych powikłań – zapalenia płuc.

Do pandemii grypy zaliczanych do najgorszych w historii zaliczono również „rosyjską grypę” z 1890 r., pandemię wywołaną przez zmutowanego wirusa grypy H2N2 w latach 1956–1958 oraz po 10 latach pandemie wywołaną wirusem H3N2. Uważa się, że grypa z lat 1956-58 pochodzi z Chin, a grypa z 1968 roku z Hongkongu. Szacuje się, że każda z nich spowodowała około 1-2 milionów zgonów.

Do listy pandemii XX wieku dopisać można AIDS- zespół nabytego niedoboru odporności, który powstaje w wyniku zakażenia komórek układu odpornościowego wirusem HIV. Chorobę pierwszy raz rozpoznano w 1981 roku, w Stanach Zjednoczonych. W początkowym jej okresie jej śmiertelność oceniano na 100% (z powodu AIDS zmarło około 35 milionów osób). Obecnie w leczeniu stosuje się leki przeciwwirusowe, które nie pozwalają całkowicie wyleczyć chorego, ale znacznie spowalniają chorobę. Najwięcej ofiar jest wśród osób w krajach najuboższych, gdzie sposoby leczenia są trudno dostępne. Nadal prawie milion osób wciąż umiera każdego roku z powodu AIDS.

Historycy często sprzeczają się co do faktycznej liczby przypadków śmiertelnych biorąc pod uwagę rożne dostępne czynniki: dostępne dokumenty czy zachowane inskrypcje. Ich wyniki się różnią. Przykładowo w przypadku dżumy Justyniana uważa się, że zabiła ona od kilku do 100 milionów ludzi. Jest to duża niepewność, ale właśnie w ten sposób próbuje się oszacować dane dotyczące śmiertelności w starożytności.

Biorąc pod uwagę tę niepewność warto jest porównywać plagi w historii ludzkości z dwóch powodów. Po pierwsze, pomaga nam to uzmysłowić sobie, że istniały pandemie gorsze niż ta, z którą mamy obecnie do czynienia. COVID-19 to choroba , która w krótkim czasie zdewastowała nasz świat, ale na szczęście choroba ta bardzo rzadko dotyka dzieci, a współczynnik śmiertelności (oblicza się jako iloraz liczby zgonów z powodu danej choroby i liczby osób chorych na tę chorobę) jest znacznie niższy niż w przypadku wielu innych znanych pandemii.

Ponadto przebyte epidemie są ostrzeżeniem na przyszłość, jak radzić sobie w powstrzymywaniu wybuchów kolejnych, nowych epidemii chorób zakaźnych, którym sprzyja globalizacja i może nastąpić kolejna pandemia wywołana przez innego koronawirusa z rodziny Coronaviridae czy przez grypę. Lepsze narzędzia do monitorowania sytuacji epidemiologicznej i wdrażanie strategii szybkiego reagowania w sytuacjach zagrożenia zdrowotnego mogą pomóc w zapobieganiu oraz w zwalczaniu zakażeń, które mogą wywołać kolejne pandemie.

Ostatnia aktualizacja: 18 lutego 2021
Słowniczek
pokaż więcej
Znalazłeś niezrozumiany termin?
Zaproponuj hasło do słownika.