Różyczka w Polsce – cała prawda o…
Różyczka jest chorobą zakaźną, wywoływaną przez wirus różyczki, który charakteryzuje się wysoką zakaźnością. Źródłem zakażenia jest wyłącznie chory na różyczkę człowiek, już na 10 dni przed pojawieniem się wysypki. Zakażenie przenosi się drogą kropelkową, a w przypadku zakażeń wrodzonych przez łożysko. W wyniku zakażenia wirusem różyczki w czasie ciąży mogą wystąpić wady wrodzone u dzieci. W Polsce zgłoszono w 2015 r. 2019 przypadków, jednak potwierdzono tylko 22. Skąd ta różnica?
Problem jest nieco złożony. W Polsce rejestrowana jest różyczka na podstawie rozpoznań klinicznych. Rejestracja nie wymaga potwierdzenia laboratoryjnego. W rezultacie jako różyczka zgłaszane są różnorodne choroby wysypkowe. Spośród 33 rozpoznań klinicznych różyczki obywateli polskich, badanych w tym roku, tylko jedno było różyczką potwierdzoną laboratoryjnie. Ale liczba przypadków badanych w stosunku do zgłoszonych jest bardzo niska (do 1 sierpnia 2016 roku zgłoszono 831 zachorowań na różyczkę).
Drugą przyczyną, już obiektywną, jest historia szczepień przeciw różyczce w Polsce. Ponieważ początkowo celem szczepienia było zapobieganie zakażeniom kobiet w ciąży (tu odniesiono pełny sukces – liczba takich zakażeń jest na niskim poziomie) szczepiono dziewczynki w wieku 13 lat. Taki system nieznacznie tylko wpływał na redukcję liczby zachorowań (chorują głównie dzieci poniżej tego wieku tak samo dziewczynki jak i chłopcy). Dopiero na początku tego stulecia wprowadzono w miejsce szczepień monowalentnych przeciw różyczce, odrze w wieku 13 miesięcy oraz w 10 roku życia, szczepionkę MMR (przeciwko odrze, różyczce i śwince). To spowodowało drastyczny spadek zachorowań na świnkę (my nazywamy ją nagminnym zapaleniem przyusznic).
Pozostał jednak znaczny odsetek nieuodpornionych chłopców co skutkowało w 2013 roku tzw. epidemią wyrównawczą (chorowali głównie chłopcy w wieku 15-19 lat (19 403 przypadki) i 20-24 lat (7 206 przypadków); proporcja zachorowań: 33 796 – mężczyźni 4752 – kobiety. Po tej wyrównawczej epidemii możemy się spodziewać stopniowego spadku zachorowań (mniej więcej do 100 rocznie), ale z przyczyn podanych w pierwszej części informacji wciąż jest ich dużo (w 2015 roku zgłoszono ponad 2 tysiące a w 2014 prawie 6 tysięcy), podczas gdy od połowy 2014 roku do końca 2015 nie znaleźliśmy ani jednej różyczki potwierdzonej laboratoryjnie (należy podkreślić, że w tym okresie przysłano do NIZP-PZH tylko kilkadziesiąt surowic od osób z podejrzeniem różyczki).
Wiecej o różyczce:
ECDC – liczba zachorowań an różyczkę w krajach Unii Europejskiej w 2015 r.
O Programie WHO eliminacji odry i różyczki:
Prezentacja dr I. Paradowskiej -Stankiewicz pt. Program WHO eliminacji różyczki (Europejski Tydzień Szczepień 2016)
Meldunki Epidemiologiczne